Współpraca z instytucjami finansowymi w dobie pandemii

Autor: Robert Sierant

Dodano: 16 kwietnia 2020

W obliczu pandemii wielu przedsiębiorców oraz firm musiało ograniczyć lub nawet zawiesić swoją działalność. Jednak zobowiązania nadal należy płacić. Wiele podmiotów również nadal potrzebuje korzystać z zewnętrznego finansowania. W jaki sposób poradzić sobie w tym trudnym okresie?

Na rynkach finansowych mamy do czynienia ze zjawiskiem czarnego łabędzia. Oznacza ono coś nietypowego, co sprawia, że nie można go w żaden sposób przewidzieć. Dodatkowo jego wpływ na rzeczywistość jest ogromny, nieraz katastrofalny. W takiej właśnie rzeczywistości się obecnie znajdujemy. Jeszcze 2-3 miesiące temu był to jakiś wirus, gdzieś w dalekich Chinach. Ale od tego czasu zmieniło się bardzo wiele. Kolejne nakładane przez rząd ograniczenia spowodowały istotne trudności w prowadzeniu firm. Niektóre sektory musiały wręcz zawiesić swoją działalność. Liczba zamkniętych lub chociaż zawieszonych podmiotów to już dziesiątki tysięcy. W samym marcu działalność zawiesiło około 48 tys. firm, w pierwszym tygodniu kwietnia już ponad 25 tys. 1 Działanie takie będzie miało swoje skutki również w kontaktach tych podmiotów z bankami. O ile uda im się „stanąć na nogi” i będą chcieli skorzystać z finansowania bankowego w przyszłości.

Banki, co do zasady, akceptują dochód z działalności gospodarczej po 12 miesiącach od jej rozpoczęcia. Jeżeli zamkniesz lub nawet zawiesisz działalność to ten okres liczony będzie od początku. Przykładowo, firma działa na rynku od 2010 r., ale w kwietniu 2020 r. działalność została zawieszona z powodu pandemii. W maju 2020 r. działalność została odwieszona. Aby ubiegać się np. o kredyt hipoteczny w większości banków trzeba będzie poczekać, ze złożeniem wniosku, do maja 2021 r. kiedy to minie 12 miesięcy funkcjonowania firmy.

Inne podejście może być w przypadku ubiegania się o finansowanie dotyczące samej działalności. W zależności od branży banki mogą odmawiać finansowania lub wymagać np. dodatkowych zabezpieczeń. Ratunkiem mogą być tutaj firmy działające w sektorze pozabankowym lub udzielające pożyczek ze środków unijnych. Z drugiej strony są też takie, które znalazły swoją niszę i intensywnie zwiększają obroty. Gdyż okres kryzysu i trudności jednych może być szansą dla innych (np. handlu w internecie, produkcji środków ochronnych itp…).

Tarcza antykryzysowa

Aby złagodzić skutki pandemii rząd wprowadził szereg ułatwień oraz zwolnień. Dotyczą one jednak zobowiązań publicznoprawnych czyli m.in. składek na ubezpieczenia społeczne, podatków itp...Na ile one są w stanie pomóc w obecnej sytuacji i czy ta pomoc jest wystarczająca to już inne zagadnienie.

Częścią pakietu pomocowego miało być również odroczenie zobowiązań w stosunku do instytucji finansowych. W szczególności dotyczy to rat kredytów, leasingów itp… Rząd nie narzuca tutaj żadnych rozwiązań. Sugeruje jedynie, aby możliwe było skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych.

Wakacje kredytowe

To dość szerokie pojęcie mówiące o tym, że instytucja finansowa, na wniosek zainteresowanego, odracza (w określonym czasie) spłatę zobowiązania. Czyli jeżeli masz do zapłacenia np. ratę kredytu to, na wniosek, jej zapadalność może być przesunięta w czasie. Zwykle jest to 3 lub 6 miesięcy. Odroczenie może dotyczyć całego zobowiązania (rata) lub np. tylko części kapitałowej, a odsetki nadal trzeba regulować zgodnie z harmonogramem.

Konstrukcja wakacji kredytowych nie jest niczym nowym. To nie tak, że została wymyślona na czas pandemii. Zdecydowana większość instytucji finansowych w swoich umowach lub regulaminach daje możliwość zawieszenia spłaty zobowiązania finansowego. Nie musi się to wprost nazywać „wakacje kredytowe” bardziej chodzi o zasadę działania.

Przesunięte w czasie płatności są następnie doliczane do pozostałego do spłaty kapitału. To nie jest umorzenie lub jakaś forma umorzenia zobowiązania. Tym sposobem kolejne raty będą wyższe. Dodatkowo może być zachowany pierwotny termin spłaty całości rat lub okres ten może zostać wydłużony np. te 3 lub 6 miesięcy.

Zwróć uwagę na to, że to rozwiązanie nie jest bezpłatne. Zazwyczaj nie wiąże się z kosztami wprost (prowizja, opłaty za rozpatrzenie wniosku itp…), ale od przesuniętych zobowiązań trzeba będzie zapłacić dodatkowe odsetki.
PrzykładFirma spłaca kredyt inwestycyjny, który zaciągnęła rok temu. Przez pierwsze 12 miesięcy zobowiązanie było regulowane zgodnie z harmonogramem. Jednak w związku z istotnym ograniczeniem prowadzonej działalności podmiot ten zastanawia się nad skorzystaniem z wakacji kredytowych (brak spłaty kapitału i odsetek) przez 6 miesięcy. Parametry kredytu:
  • kwota kapitału 2.000.000 zł,
  • oprocentowanie stałe 5%,
  • okres kredytowania 60 miesięcy,
  • spłata w ratach anuitetowych,
  • CKK dla warunków standardowych (spłata zgodnie z harmonogramem) 264.548 zł; rata kapitałowo-odsetkowa 37.742 zł, łącznie do spłaty 2.264.548 zł.
Szacunkowe koszty związane z wakacjami kredytowymi w przypadku kredytu firmowego
Czy część raty spłacana w trakcie wakacji-kredytowych? Czy okres kredytu jest wydłużany? Rata w trakcie wakacji kredytowych Rata po wakacjach kredytowych Całkowita suma rat zapłaconych w okresie kredytu Dodatkowy koszt wakacji kredytowych
Nie Nie 0 zł 43.631 zł 452910+1832502=2285412 zł 20.864 zł
Nie Tak 0 zł 38.641 zł 452910+1854768=2307678 zł 43.130 zł
źródło: obliczenia własne autora W zależności od tego czy firma, po wakacjach kredytowych, będzie spłacać kredyt przez okres wynikający z harmonogramu (42 miesiące) czy wydłuży okres spłaty (o czas odroczenia spłat: łącznie 48 miesięcy) dodatkowe koszty wyniosłyby odpowiednio 20.864 lub 43.130 zł.

W przypadku tychże wakacji kredytowych trudno też mówić o jakiejś pomocy. Od odroczonych płatności zostaną naliczone odsetki tym samym zwiększy się CKK (całkowity koszt kredytu). Czyli to czego nie zapłacimy teraz trzeba będzie spłacić w przyszłości i jeszcze zostaną od tego naliczone odsetki. Jednak nawet takie rozwiązanie może się okazać ważnym kołem ratunkowym dla podmiotu, który z dnia na dzień przestał generować przychody.

Nie od dzisiaj wiadomo, że instytucje finansowe nie prowadzą (sensu stricto) działalności charytatywnej. Są zainteresowane, aby zobowiązania w stosunku do nich były spłacane zgodnie z harmonogramem. Dlatego też jeżeli nie znajdziesz w swojej umowie lub regulaminie kredytu opcji odroczenia płatności zawsze warto o to zapytać. W skrócie lepiej „dogadać się z bankiem” zanim pojawią się trudności w regulowaniu rat. Pamiętaj o tym, że zazwyczaj na odroczenie płatności nie mogą liczyć podmioty, które nie spłacają terminowo swojego zobowiązania. Dlatego jeżeli masz jakiekolwiek zaległości to musisz je uregulować zanim złożysz wniosek o przesunięcie terminu płatności.

W obecnych czasach (ograniczenie w poruszaniu się, kwarantanny itp…) pomoc rządu w zakresie współpracy firm z kredytodawcami polega przede wszystkim na tym, że silnie stawia się na to, aby wszelkie czynności można było załatwić zdalnie.

A zatem zamiast wizyty w placówce i wypełnienia (z uzasadnieniem) skomplikowanych formularzy wystarczy zgłoszenie chęci skorzystania z odroczenia płatności przez internet (preferowane) lub ew. poprzez kontakt z infolinią.

Ograniczenia w kredytowaniu

W czasie pandemii i związanego z tym spowolnienia życia gospodarczego część banków wprowadziła ograniczenia w zakresie kredytowania. Niektóre banki, tak jak np. Nest Bank, informuje, że kredyty dla nowych klientów banku z branż objętych skutkami pandemii nie będą udzielane. Jednocześnie nie precyzuje, które dokładnie branże ma na myśli. Prawdopodobnie ta lista dynamicznie się zmienia.

Bardziej konkretny jest BNP Paribas, który wymienia, które dokładnie branże nie mogą liczyć obecnie na finansowanie. W szczególności są to podmioty działające w następujących branżach:

  • transport osób,

  • działalność turystyczna i powiązane,

  • usługi gastronomiczne,

  • edukacja oraz

niektóre PKD związane z handlem hurtowym i detalicznym.

Natomiast mBank postanowił wstrzymać m.in. finansowanie start-upów, nie procesuje wniosków związanych z refinansowaniem oraz nie udziela nowych kredytów obrotowych. Bank ING nie precyzuje czy kogoś wyklucza. Informacja jest bardziej enigmatyczna i dotyczy dodatkowej weryfikacji wniosków składanych przez nowych klientów.

Są też banki takie jak Neobank i Santander, które (stan na 27 marca 2020 r.) nie wydały żadnych komunikatów dotyczących zmian w podejściu do procesowania wniosków kredytowych.

Jeżeli potrzebujesz finansowania to przede wszystkim skieruj swoje kroki do banki, w którym masz główny rachunek bieżący. Banki inaczej podchodzą (nie tylko w czasie pandemii) do klientów, których już znają niż do zupełnie nowych. Natomiast w sytuacji, gdy twój główny bank odmówi finansowania, wtedy warto spróbować wnioski w dwóch innych. Najlepiej skorzystać z usług pośrednika kredytowego, który podpowie, w których bankach (lub innych instytucjach finansowych) szansa na otrzymanie finansowania jest największa.

Inne źródła finansowania

Nie otrzymałeś finansowania w banku? Nadal istnieją rozwiązania, z których możesz skorzystać. Należą do nich leasing oraz factoring. Firmy działające w tym sektorze deklarują, że nie wprowadziły istotnych zmian w zakresie obsługi oraz procesowania nowych wniosków.

Dodatkowo firmy leasingowe również oferują możliwość zawieszenia lub obniżenia wysokości raty leasingowej. Przykładowo Alior Leasing proponuje obniżenie raty przez 3 miesiące, usługa może zostać uruchomiona za pośrednictwem telefonu lub poprzez pocztę elektroniczną. Z kolei Idea Getin Leasing daje możliwość obniżenia, kwoty miesięcznego zobowiązania, do 80% nawet przez 6 miesięcy przy jednoczesnym wydłużeniu umowy o ten sam czas.

Możliwość zmniejszenia lub zawieszenia rat nie jest niczym nowym. Nie potrzebowaliśmy pandemii, aby podmioty finansujące uruchomiły mechanizmy zmniejszające miesięczne zobowiązanie. W większości umów dotyczących finansowania jest taka możliwość. Przedsiębiorca ma możliwość skorzystania z tej opcji, wtedy gdy uważa, że (z jakiegoś powodu) może mieć problem z regulowaniem zobowiązań. Bardzo istotne jest, aby w tej sprawie zwrócić się do banku lub firmy leasingowej zanim pojawią się opóźnienia w spłacie rat.

Kredyty hipoteczne

Już na samym początku pandemii rządzący deklarowali, że poproszą banki o to, aby umożliwiły klientem skorzystanie z wakacji kredytowych przy spłacaniu kredytu hipotecznego. Rata tego zobowiązania zwykle jest dla gospodarstwa domowego największym obciążeniem.

Banki nie wymyśliły niczego nowego, zwyczajnie uprościły możliwość uruchomienia wakacji kredytowych. W zależności od banku na decyzję czeka się od kilku godzin do nawet około tygodnia. Wiele zależy od tego jak dany bank postanowił pomóc kredytobiorcom i na ile skuteczne jest skorzystanie z kanału internetowego lub telefonu przy okazji ubiegania się o odroczenie rat.

Poza tym zaproponowane przez banki udogodnienia nie są jednakowe.

Przykładowo w ING klient może odroczyć nawet o 6 miesięcy płatność raty kapitałowo-odsetkowej (pełna rata). Natomiast w mBanku odroczona może zostać spłata kapitału (na 6 miesięcy), ale odsetki płacić trzeba.

Szacunkowe koszty związane z wakacjami kredytowymi2

Czy część raty spłacana w trakcie wakacji-kredytowych?

Czy okres kredytu jest wydłużany?

Rata w trakcie wakacji kredytowych

Rata po wakacjach kredytowych

Całkowita suma rat zapłaconych w okresie kredytu

Dodatkowy koszt wakacji kredytowych

Nie

Nie

0 zł

1587 zł

491.035 zł

4765 zł

Nie

Tak

0 zł

1566 zł

492.070 zł

5800 zł

Odsetki

Nie

584 zł

1554 zł

487.008 zł

738 zł

Odsetki

Tak

584 zł

1534 zł

488.022 zł

1752 zł

Kapitał

Nie

952 zł

1546 zł

486.716 zł

446 zł

Kapitał

Tak

952 zł

1526 zł

487.725 zł

1455 zł

Źródło: HRE Investments

Gdyby kredytobiorca z wakacji kredytowych nie korzystał to jego rata wyniosłaby 1534 zł, a łączna suma zapłaconych rat ok. 486.270 zł.

Prawdopodobnie ważniejsze od wakacji kredytowych są działania Rady Polityki Pieniężnej (RPP). 17 marca obniżyła wszystkie stopy procentowe. I co najbardziej zaskakujące 8 kwietnia zrobiła to ponownie.

Efekt będzie taki, że max oprocentowanie kredytu gotówkowego wynosi 8% (stopa referencyjna NBP + 3,5pp) x2. Jednocześnie spodziewać się można spadku wartości wskaźnika wibor, który ma wpływ na oprocentowanie kredytów w złotówkach. Oczywiście tych udzielonych ze zmienną stopą procentową. Niższe będą zatem raty wszystkich zobowiązań zarówno osób fizycznych jak i podmiotów gospodarczych. Już teraz oprocentowanie najtańszych kredytów hipotecznych osiąga wartości poniżej 3% w skali roku. To co dobre dla kredytobiorców spłacających kredyty w PLN oznacza wyższe raty dla tych, którzy mają zobowiązanie w walutach obcych. Decyzja RPP może bowiem spowodować dalsze osłabienie się krajowej waluty.

Decyzje RPP

Niższa wartość wskaźnika wibor i tym samym niższe oprocentowanie i raty kredytów mogłyby sugerować, że tańszy kredyt będzie skutkował wyższą jego dostępnością dla klientów. Niestety tak nie jest. Banki bacznie obserwują to co się dzieje w gospodarce. Po zakończeniu pandemii wiele firm może upaść, wielu przedsiębiorców zakończy działalność i w efekcie zwiększy się bezrobocie.

Dlatego też banki już teraz zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów. Niektóre z nich nie akceptują dochodów uzyskiwanych przez jednoosobowe działalności gospodarcze (samozatrudnieni) oraz osoby zatrudnione na podstawie umów cywilno-prawnych. Bank PKO BP zwiększył minimalną wartość wkładu własnego do 20% (w ING jest to obecnie nawet 30%). Santander wstrzymał przyjmowanie nowych wniosków kredytowych. Pozostałe banki (nawet o tym nie informując) zmieniły algorytmy wykorzystywane przy określaniu ratingu potencjalnego kredytobiorcy.

Jednym słowem kredyty hipoteczne stały się mniej dostępne. Mniejsze możliwości kredytowe mogą spowodować również mniejszy popyt na nowe mieszkania. Nie zniwelują go ci klienci, którzy kupowali nieruchomości za gotówkę (bardzo niskie oprocentowanie depozytów bankowych, znacznie poniżej inflacji oraz panika na rynku akcji notowanych na GPW).

Dlatego też banki ograniczyły akcję kredytową w stosunku do firm prowadzących działalność deweloperską. Nawet jeżeli uda im się dokończyć inwestycje budowlane mogą mieć problem ze zbyciem nieruchomości po cenie z business planu.

Wnioski

Czas pandemii oraz związanych z nią ograniczeń oraz trudności w funkcjonowaniu jest, dla wielu podmiotów, niewątpliwie trudny. Jednak zanim zamkniesz lub chociaż zawiesisz firmę i zwolnisz pracowników, zastanów się. Czy jest to naprawdę konieczne, czy uzasadnione rachunkiem ekonomicznym? Działania takie powinny być poprzedzone dogłębną analizą, aby nie odejmować decyzji pochopnie. Pomyśl co się stanie jak tysiące firm nagle stwierdzą, że nie mogą sobie dać rady i te kilka miesięcy (oby tylko tyle) nie mogą być „pod kreską”. Masowe bezrobocie odbije się na wszystkich. Poza tym kogo będzie stać na kupowanie dóbr lub usług skoro tak wielu nie będzie uzyskiwało dochodów?


1. źródło: Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej

2. Kredyt hipoteczny zaciągnięty na 25 lat w kwocie 300.000 zł, raty równe, marża 2%, przy założeniu że oproceniowanie nie zmieni się do końca okresu kredytowania

Autor:

Robert Sierant